Czarna Tkaczka

Zabłąkała się mogiłka
Wedle białej drogi,
Bo wygnały ją z cmentarza
I ludzie i bogi.

A na tym pagórku
Porosłym bylicą,
Siadła starowinka
Z wrzecionem i świcą.

Wełna na podołku
Mokra jest i słona,
Wrzeciono furkoce
W pobrużdżonych dłoniach

Od zmierzchu daleko,
Kawał ci do świtu –
Jeno świeczka miga
Płomykiem błękitu.

A noc głucho milczy,
Nie śmią szumieć drzewa,
Jeno starowinka
Tak do siebie śpiewa:

Z ziemi biją czarne zdroje,
Kręć się kręć wrzeciono moje.
Nici zórz na niebie płoną,
Kręć się kręć moje wrzeciono.

W ciemnym grobie smutków tyle,
Raz-dwa wszyćkie je nawinę.
W ciemnym grobie pieśni złote,
Raz-dwa je ze sobą splotę.

Pamięć twoją tkam w tą nić,
Cieniu, wić się tobie, wić!
Byś swych wspomnień moc wyzionął,
Kręć się, kręć, moje wrzeciono!

A noc głucho milczy,
Drzewa nie śmią szumieć,
No bo któż, po prawdzie,
Zdoła to zrozumieć?

Reklama

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s