Erotyzm Nocy

Wieczną znam Noc
– W jej oku ciemność.
(Któż rój mych żądz poskromi?)
Spójrz – serce me
Jak mroźny klejnot
Kona w gnieździe z jej dłoni.

Wicher tka nasz miłosny spazm,
Księżyc sieje sny krwawe.
W nich, z ust jej spijam
Czarny blask,
Wkraczając z mar w bezjawę.

Dalej, niż sięgną ślepia gwiazd
Łkających gdzieś nade mną.
Tam, gdzie się kończy
Sen i spazm
– Czeka jej naga ciemność.

16 responses to “Erotyzm Nocy

  1. porównałam wieczną noc do śmierci …w jej dłoniach serce kamienieje
    i kona …wiersz jak dla mnie budzący wiele skojarzeń a więc utrafiony
    wielce …pozdrawiam

  2. Wspaniałe! Dziko, demonicznie, wyzywająco i alchemicznie! Mistycznie. Absolutny majstersztyk. Skumulowana emocja. Potęga nocy, potęga myśli nocnej.

    • Dziękuję. Wiersz pamiętam pisałem jakoś latem… Letnie noce zawsze są dla mnie niczym pewnego rodzaju celebracja sacrum. Gdy czujesz życie przepływające w ziemi i wkoło, gwiazdy ponad głową i zapach ziół… Jest w tym mistyka i pewnego rodzaju intymność. Upodabnia to tą chwilę do zbliżenia miłosnego. Stąd pomysł wiersza. Pisałem go jakby w gorączce pozwalając płynąc temu odczuciu…

      • Ja też lubię lato, a jeszcze bardziej wiosnę, kiedy ziemia budzi się do nowego życia. Jej tętno podbija serce. Raz tego szczególnie mocno doświadczyłam, kiedy poszłam do lasu wczesną wiosną. Miałam wrażenie, że ziemia po prostu się rusza…… Pozdrawiam serdecznie 🙂

Dodaj komentarz